Bezpieczna energia z odpadów

Coraz bliżej do budowy spalarni w Szadółkach

Już niedługo pod planowaną budową spalarni w gdańskich Szadółkach może zostać ułożony kamień węgielny. Miasto właśnie zadecydowało kto będzie doradzał w procesie pozyskania partnera prywatnego, który sfinansuje, zaprojektuje, wybuduje i przez kolejne lata będzie eksploatował spalarnię odpadów wysokoenergetycznych.

W miejscu, w którym powstanie Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów będą spalane odpady nienadające się do recyklingu czy też kompostowania. Zakład Utylizacyjny z Gdańska podjął pod koniec stycznia br. decyzję o tym, kto wygra przetarg na wybór doradcy w sprawie inwestycji PPP. W związku z inwestycją do zwycięzcy będzie należał nadzór nad sprawami prawnymi, technicznymi i finansowo-ekonomicznymi.

Pozyskanie partnera za ponad 4 mln zł

W przetargu na doradcę startowało 6 firm. Podpisana w minionym tygodniu umowa z konsorcjum BBF Sp. z o.o. z Poznania i IPOPEMA Securities SA z Warszawy opiewa na 4,2 mln zł i ma zapewnić pozyskanie prywatnego partnera do realizacji inwestycji. 85 proc. kwoty to dofinansowanie Unii. Pozostałą część finansuje pięć zakładów utylizacyjnych, które będą dostarczały śmieci do spalarni w Szadółkach. To firmy z Gdańska, Łężyc, Słupska, Tczewa i Kwidzyna. Obiekt ma ruszyć na przełomie 2018 i 2019 roku.
Gdańszczanie odpowiedzialni za inwestycję wzorują się na doświadczeniach z Poznania. Tam budowa zakładu powstaje w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Sprowadza się to do współpracy wszystkich podmiotów – gminy lub zakłady wnoszą do inwestycji działkę i zapewniają odpady, zaś partner finansuje budowę i jej późniejszą eksploatację. Umowa opiewa na kilkadziesiąt lat.

Czas na analizy

Doradca, wybrany w przetargu po wykonaniu niezbędnych analiz wkrótce zaproponuje formułę przetargu, przedstawi wyliczoną szacunkową ilość odpadów na najbliższe lata, tak, aby spalarnia odpowiadała na realne potrzeby, a także określi sposób zabezpieczenia strumienia odpadów. – Trzeba będzie wybrać podmiot, który w przypadku dostarczenia za małej ilości odpadów – zapłaci karę umowną. Nie wiemy jeszcze, czy takim gwarantem będą gminy czy zakłady utylizacyjne – mówi na łamach serwisu Trojmiasto.gazeta.pl Wojciech Głuszczak, prezes Zakładu Utylizacyjnego Gdańsk.
Dwuetapowy przetarg może ruszyć już latem tego roku. Głuszczak rozwija, że w pierwszym etapie wybranych zostanie pięć firm. Kluczem ma być doświadczenie firm. Następnie rozpoczną się dalsze konsultacje i oczekiwane będą konkretne oferty. Za 1,5 roku ma zostać wybrany konkretna firma, która zrealizuje inwestycję.
Na podstawie: Trojmiasto.gazeta.pl