Bezpieczna energia z odpadów

Spalarnia śmieci dla Podhala powstanie pod Gorlicami?

Od marca 2019 roku kilka gmin naszego regionu zdecydowało się na drastyczne podwyżki cen za odbieranie śmieci. Stało się tak między innymi w Łącku, Krościenku, Szczawnicy czy Czorsztynie. W gminie Ochotnica Dolna cennika jeszcze nie ma. Spotkanie wójtów, jakie zwołał starosta powiatu nowotarskiego, miało odpowiedz na pytanie co dalej w sprawie śmieci.

– Rynek został podzielony pomiędzy Regionalne Instalacje Przetwarzania Odpadów  Komunalnych – mówi burmistrz Szczawnicy Grzegorz Niezgoda – U nas to dwie firmy, one ze sobą nie konkurują więc jesteśmy skazani na otrzymywanie oferty od jednej z nich.

– System gospodarki śmieciowej wymaga wielu poprawek. dotyczy to szczególnie faktu, że śmieci nie mogą być składowane na jednym miejscu nie dłużej jak jeden rok, firmy przerzucają więc śmieci między składami i omijają ten zapis ale kosztami obciążają gminy. A my musimy to przerzucić na mieszkańców.

System powinien się sam finansować, firma która złożyła nam ofertę dała cenę trzykrotnie wyższą niż nasz Zakład Gospodarki Komunalnej, gdybyśmy przyjęli te ceny, to cena za metr sześcienny byłaby 40 zł.

Jedyna szansa to budowa instalacji spalania śmieci, takie rozmowy się rozpoczęły powołano zespół składający się z wójtów na czele z wójtem Szaflar i ma za zadanie wypracować pomysły na rozwiązanie problemu wywozu śmieci poza region ale za tym idzie duży koszt.

Wójt Gminy Ochotnica Dolna, Tadeusz Królczyk patrzy na tę kwestę trochę inaczej.

– Ceny w  przetargu, biorąc po uwagę obecną sytuację cenową, są korzystne, niemniej na pewno dojdzie do wzrostu cen dla mieszkańców, choć mam nadzieję  nie takiego dużego jak w gminach sąsiednich. Dużo zależy od nas samych i uszczelnienia systemu opłat – mówi wójt.

– Jeżeli chodzi o spalarnię to w istocie na spotkaniu wójtów  padł taki pomysł, że spalarnia może być w przyszłości rozwiązaniem dla regionu. To jest bardzo ciekawy pomysł, ale diabeł tkwi w szczegółach, a bazując na doświadczeniach innych, proces wyboru lokalizacji, projektowania i uzgodnień ze wszystkimi instytucjami w celu uzyskania prawomocnego zezwolenia na budowę może trwać nawet do dziesięciu lat a potem jeszcze około  trzech lat sama realizacja instalacji i budowa. Dlatego zwracałem uwagę, że to jest rozwiązanie bardzo długofalowe a my potrzebujemy też rozwiązań w krótszej perspektywie czasu, bo problem jest tu i teraz – dodaje Tadeusz Królczyk.

– Jedna z firm  jest już na ukończeniu etapu dokumentacyjnego i w tej chwili do końca roku mają mieć prawomocne pozwolenie na budowę. Według moich informacji lokalizacja jest w rejonie Gorlic.  Koszt budowy to od 200 do 300 milionów złotych. Poddałem pomysł na spotkaniu, że długofalowo można pracować nad pomysłem spalarni, ale krótkofalowo lepiej jest szukać porozumienia z firmą, która w regionie taką spalarnię już będzie miała w nieodległej perspektywie czasu.

Wójt gminy Krościenko Jan Dyda postanowił sam coś zrobić i buduje punkt segregacji śmieci. – Będziemy budować punkt segregacji śmieci, to już drugi przetarg za oczyszczalnią ścieków w stronę Nowego Sącza. – Ustawa jednoznacznie mówi, że cena śmieci musi się bilansować, zewnętrzny podmiot ustala cenę a my nie mamy wyjścia i musimy dokonywać podwyżek. Te podwyżki dotkną naszych mieszkańców – twierdzi wójt gminy Krościenko.

Poprosiliśmy jeszcze o wypowiedź wice wójta gminy Czorsztyn Krzysztofa Góreckiego.

– Byłem na spotkaniu wójtów, podwyżka śmieci jest nieunikniona idea budowy spalarni jest spóźniona, powinniśmy być w połowie procedury dokumentacyjnej. Dwie firmy zajmujące się odbiorem śmieci na naszym terenie  to monopoliści, śmieci będą drożeć za kilka lat może  to być ponad dwadzieścia  złotych za osobę . Grupa robocza powstała, na spotkaniach będzie przedstawiana propozycja lokalizacji spalarni, zobaczymy jak to pójdzie i kto zgodzi się na swoim terenie taką instalację przyjąć.

Poprosiliśmy o wypowiedź właścicieli jednej z firm ale nie zdecydowali się na rozmowę z nami.

Komentarz:
Jedno jest pewne,  problem narasta a ustawa śmieciowa, niestety, wymaga wielu poprawek. Oczywiście, sama ustawa to jedno, a rozwiązania systemowa przyjęte przez gminy to drugie. Jest to jednak temat, który łączy włodarzy różnych gmin i wymusza współpracę. Musimy przyglądać się cenom za śmieci, żeby w przyszłości nie okazało się, że ich utylizacja jest droższa. I jeszcze jedno, jeżeli na danym terenie istnieją dwie firmy i nie chcą uczestniczyć w tych samych przetargach to o zdrowej konkurencji możemy zapomnieć.

Źródło: www.sadeczanin.info