Pamiętacie film „Powrót do przyszłości” i scenę, w której młody Marty McFly widzi auto swoich marzeń? Niewiele osób zwraca uwagę na to, że samochód ten napędzany jest energią wytworzoną z odpadów. I o ile perspektywa cofania się w czasie dzięki wehikułowi nadal wydaje się być odległa, o tyle perspektywa użycia śmieci jako paliwa wcale tak daleka od rzeczywistości nie jest.
Które z odpadów lepsze jako paliwa? W szczególności tworzywa sztuczne – które zawierają głównie węgiel i wodór o podobnej wartości energetycznej do paliw konwencjonalnych, takich jak olej napędowy.
W tej chwili 40% odpadów z tworzyw sztucznych w USA i 31% w UE trafia na składowiska. Tworzywa sztuczne stanowią również ok. 10-13% wszystkich stałych odpadów komunalnych. Śmieci te niewłaściwie składowane mają ogromny i negatywny wpływ na oceany i inne ekosystemy. Do 2050 roku w morzach i oceanach może być więcej plastiku niż ryb. Dlatego musimy zacząć działać.
Produkujemy niewiarygodnie ogromną ilość odpadów. Według oficjalnych danych ich ilość wynosi rocznie ok. 10-12 mln ton. Część z nich jest powtórnie użyta dzięki procesowi recyklingu, pozostała musi być wykorzystana w inny sposób. Tworzywa sztuczne coraz częściej przekształcane są na energię cieplną i elektryczną dzięki zastosowaniu procesu zwanego “pirolizą zimnej plazmy”.
Piroliza jest metodą ogrzewania, która rozkłada materiały organiczne w temperaturze od 400 ℃ do 650 ℃ w środowisku o ograniczonej zawartości tlenu. Piroliza jest zwykle wykorzystywana do generowania energii w postaci ciepła, energii elektrycznej, ale sprawdza się również przy produkcji paliw.
Piroliza zimnej plazmy umożliwia przekształcenie odpadów tworzyw sztucznych w wodór, metan i etylen. Zarówno wodór, jak i metan, można stosować jako czyste paliwa, ponieważ produkują one jedynie minimalne ilości szkodliwych związków, takich jak sadza, niespalone węglowodory i dwutlenek węgla (CO₂). A etylen jest podstawowym składnikiem większości tworzyw sztucznych używanych obecnie na całym świecie.
Jeżeli więc nie chcemy zostać zasypani przez śmieci, które sami produkujemy, może warto inwestować w tę formę pozyskania paliwa?