Bezpieczna energia z odpadów

Praca poznańskiej spalarni śmieci rusza pełną parą

Prace w poznańskiej spalarni śmieci ruszyły pełną parą. We wtorek oficjalnie rozpoczęto fazę eksploatacji instalacji, która potrwa 25 lat – po tym okresie instalację przejmie samorząd. Do spalarni – zamiast na wysypiska – dziennie trafia prawie tysiąc ton śmieci z Poznania i okolicznych gmin, a te w efekcie zamieniają się w energię i ciepło.

– Wszystkie duże aglomeracje mierzą się z problemem utylizacji odpadów. Wybór ich termicznego przekształcania, to słuszna decyzja. Spalarnia nie wytwarza zapachu przykrego dla ludzi – przekonuje Tomasz Lewandowski, zastępca prezydenta Poznania, zajmujący się gospodarką komunalną. Budowa poznańskiej Instalacji Termicznego Przekształcania Odpadów (ITPOK) ruszyła w kwietniu 2014 roku. W Europie obecnie funkcjonuje 488 takich obiektów, które rocznie przetwarzają około 80 mln ton odpadów. W Polsce w 2014 r. działała jedna – w Warszawie. Obecnie, oprócz nowej – poznańskiej, działają cztery kolejne: w Białymstoku, Koninie, Bydgoszczy, Krakowie.

– Na tle innych obiektów, wybudowanych w ciągu ostatnich lat w Europie, ta spalarnia wyróżnia się nowoczesnością technologiczną. Cieszę się, że zrealizowaliśmy projekt w Poznaniu i możemy dać przykład innym samorządom. Dzięki tej inwestycji będziemy utylizować odpady, tak jak robi się to w Europie – mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. W ubiegłym roku spalarnia przechodziła testy i okres gorącego rozruchu, który miał przygotować instalację do pełnego działania. W tym czasie (od marca do grudnia 2016 r.) przetworzono 144 tysiące ton zmieszanych odpadów komunalnych, które nie nadają się do ponownego wykorzystania. Ile za taką gospodarkę odpadami zapłacą mieszkańcy?

– Te koszty były zupełnie inne w okresie rozruchu i będą inne w ciągu następnych lat. Przypomnę tylko, że my odzyskujemy energię ze spalanych śmieci. Korzyści, które teraz otrzymujemy to przede wszystkim ochrona środowiska. Najtaniej było zakopywać śmieci, natomiast w tym zakresie nikt nie brał pod uwagę kosztów związanych z degradacją terenów, na których pojawiały się te składowiska oraz zanieczyszczeń, jakie się z tym wiązały. Spalanie w tym zakresie jest bezpieczne i nie powoduje żadnego fetoru – dodaje J. Jaśkowiak.

Spalanie śmieci w piecach to spory problem wśród poznaniaków. Czy spalarnia może stać się skuteczną bronią w walce ze smogiem? – Za takie działanie konieczne jest wymierzanie sankcji. Jak ktoś zatruwa siebie samego, a przy okazji dzieci i seniorów, to powinien za to zapłacić. Słyszałem o przypadku, kiedy polski turysta palił śmieci w Szwajcarii. Godzinę później zapłacił za to karę w wysokości tysiąca franków. W Polsce także powinny obowiązywać takie twarde zasady – dodaje prezydent Poznania. Poznańska spalarnia śmieci jest pierwszą ITPOK zrealizowaną w formule partnerstwa publiczno-prywatnego między Poznaniem a SUEZ Zielona Energia. Jej budowa kosztowała 832 mln zł.

Źródło: gloswielkopolski.pl