Starania o spalarnię na Warmii i Mazurach podjęli przedstawiciele olsztyńskiego urzędu marszałkowskiego i władze Olsztyna. Ich zdaniem budowa spalarni paliwa alternatywnego jest konieczna. Ma to przyczynić się do tego, że wytwarzane w regionie paliwo będzie wykorzystywane na miejscu.
Jarosław Słoma, wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego potrzebę inwestycji argumentuje tym, że w tej chwili nie ma, w którym produkowane obecnie paliwo alternatywne byłoby spalane. Jego zdaniem system zagospodarowania odpadów komunalnych istnieje i funkcjonuje dobrze, natomiast nie ma miejsca, w którym tzw. RDF, a więc paliwo alternatywne powstające w wyniku procesu spalania odpadów mogłoby być wykorzystywane.
W wyniku spalania śmieci w regionie powstaje 18 tys. ton paliwa alternatywnego. Paliwo produkowane jest przez trzy zakłady przetwarzające nieczystości. Są to instalacje w Olsztynie, Świętajnie i Siedliskach. Dodatkowo w pierwszym mieście do 2015 roku ma powstać zakład przetwarzania odpadów, produkujący rocznie nawet 50 tys. ton RDF. Jego budowa, mająca kosztować 263 mln zł może rozpocząć się już w tym półroczu.
Koniec z niedoborem energii
Wszystkie zakłady przetwarzające śmieci na Warmii i Mazurach w najbliższych latach będą produkować od 80 do 100 tys. ton paliwa alternatywnego. Zdaniem polityków czym prędzej powinno się zainwestować w instalacje, dzięki którym wytwarzać się będzie ciepło i energię, dzięki którym region może pozbyć się problemu niedoboru energii. Dotychczas paliwo było wywożone np. do cementowni, gdzie było spalane.
Specjalny moduł do spalania RDF ma zostać zamontowany w planowanej w Olsztynie kombinacie elektrociepłowniczym. W tej chwili miasto rozmawia z pięcioma partnerami zainteresowanymi inwestycją w taką instalację. Do końca roku ma zostać wybrany partner, z którym w lutym przyszłego roku zostanie podpisana umowa o budowie w formule partnerstwa publiczno-prywatnego.
Budowa spalarni miałaby rozpocząć się w 2016 roku, zaś jej finał oczekiwany jest na 2019 rok. Dokładne koszty jeszcze nie są szacowane. Lokalni politycy proponują, by do planowanego kombinatu trafiało całe paliwo alternatywne produkowane w regionie.
Na podstawie: Wyborcza.biz