Krajowa Izba Odwoławcza w sprawie walki o przetarg na wywóz śmieci w Warszawie przez trzy kolejne lata podjęła zaskakującą decyzję. Sędziowie powołają niezawisłego specjalistę, który w ciągu najbliższych tygodni powinien wydać decyzję w tej sprawie.
Poczekają kolejny tydzień
Jeszcze w miniony piątek strony sporu były przekonane, że Krajowa Izba Odwoławcza wyrok w tej sprawie wyda w tym tygodniu. Postępowanie toczy się w sprawie przetargu na dziewięć sektorów, na które podzielona jest stolica. Protestujący zaskarżyli ich wynik, co zablokowało miasto, które nie może złożyć podpisów pod wiążącymi dokumentami. W związku z tym zamieszaniem miasto zwleka z wprowadzeniem reformy śmieciowej do 1 lutego przyszłego roku.
Na wyroki czekają nie tylko strony, które w przetargu wyprzedziły konkurencję (chodzi o Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, Lekaro i SITĘ), ale także protestujący Byś i Remondis.
Nie zdążą wprowadzić zmian?
Sędziowie opiniujący w sprawie zdecydowali powołać biegłego, który oceni czy ceny zwycięskich firm są rażąco niskie – chodzi o Lekaro i SITĘ. Czekanie na opinię niezależnych specjalistów trwa, bo eksperci do wydania opinii mogą kazać czekać nawet do trzech miesięcy. Wobec tej decyzji protestują zarówno przedstawiciele miasta, jak i MPO i Lekaro. Pełnomocnik warszawskiego ratusza zapowiada, że złoży wniosek o wyłączenie całego składu rozpoznającego sprawę ze względu na stronniczość.
Do tej pory nigdy nie żądano wyłączenia ze składu prezesa bądź wiceprezesa KIO. Gdy dochodzi do takiej sytuacji wniosek rozpatruje premier. – „Mamy pewne wątpliwości co do bezstronności składu” – ocenia cytowany przez stołeczną „Gazetę Wyborczą” Jarosław Dąbrowski, wiceprezydent Warszawy.
Przedstawiciele poszczególnych firm, a także urzędników zastanawia dlaczego decyzję o powołaniu biegłego podjęto tak późno. Dąbrowski przekonuje, że niezależnej opinii się nie obawia, zaś władze Warszawy obawiają się, że zmiany nie będą mogły być wprowadzone ze względu na czas. Do 7 listopada br. ratusz powinien podpisać umowy z firmami śmieciarskimi, tak by te miały szanse na inwentaryzację śmietników, co stanowi jeden z warunków przetargu.
Na podstawie: Warszawa.gazeta.pl