Miasta chcą pilnej nowelizacji nowej ustawy śmieciowej w zakresie przetargów na odbiór odpadów. Samorządowcy proponują wprowadzenie zamówień wewnętrznych „in-house” na to zadanie.
Za szybką nowelizacją ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach w tym zakresie opowiedział się podczas posiedzenia w Serocku 31 sierpnia zarząd Związku Miast Polskich. W przyjętym stanowisku samorządowcy zaproponowali wprowadzenie zamówień wewnętrznych „in-house” na odbiór odpadów.
Zdaniem ZMP zapis zobowiązujący gminę do organizowania przetargu na odbiór śmieci, w sytuacji gdy ta posiada własną spółkę powołaną do tego zadania, może doprowadzić do wyeliminowania jej z rynku. „Nasze firmy nie mogą konkurować z zagranicznymi podmiotami” – podkreślali zgodnie samorządowcy.
Przedstawiciele miast zwrócili uwagę, że samorząd terytorialny był budowany na podstawie jednego systemu i zamówienia „in house” powinny być także stosowane w gospodarce odpadami (wg KE możliwe jest zlecenie wewnętrzne).
Uczestnicy posiedzenia ocenili też, że od strony merytorycznej nowa „ustawa śmieciowa” została słabo przygotowana i wymaga nowelizacji jeszcze kilku artykułów. Wątpliwości budzi m.in. sposób weryfikowania płatników oraz pobór opłaty (faktura VAT z zerowym VAT-em).
Zdaniem prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy, który jako pierwszy zwrócił uwagę na problem obowiązkowych przetargów na wywóz odpadów, obecne przepisy doprowadzą do upadku setek komunalnych spółek, które zastąpią zagraniczne koncerny działające w Polsce.
Zdaniem ministerstwa środowiska powierzenie wywozu odpadów własnej jednostce organizacyjnej, np. gminnej spółce, jest możliwe tylko w sytuacji, gdy zostanie przekształcona w spółkę prawa handlowego, stanie do przetargu i wygra z innymi podmiotami.
Śmieci i ministerstwo
Resort środowiska nie zgadza się przy tym z zarzutami, że obecne przepisy w kwestii przetargów są niezgodne z unijnymi, a w szczególności z dyrektywą 2004/18/WE w sprawie koordynacji procedur udzielania zamówień publicznych na roboty budowlane, dostawy i usługi.
Ministerstwo nie widzi też zastrzeżeń wynikających z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE. Przyznaje, że państwa członkowskie nie są obowiązane do stosowania dyrektywy 2004/18/WE w przypadkach tzw. zamówień in-house. (Mowa o zamówieniach udzielanych przez instytucje zamawiające podległym sobie podmiotom). Dodaje jednak, iż z orzecznictwa ETS w żaden sposób nie wynika, że nie mogą zobowiązać podmiotów krajowych do stosowania zasad udzielania zamówień publicznych wskazanych w dyrektywie. [gf, pap]